Ostatni felieton Miry Urbaniak

„Prawdziwym życiem człowieka jest to, że żyje on w myślach innych ludzi.”

                                                                                Joseph Conrad  Rodzinne rodowody „Aleje sławy i pamięci”

 

Kiedy w 1958 r. otwarto w Los Angeles Aleję Gwiazd honorującą wybitnych ludzi z różnych dziedzin życia i aktywności, już 20 lat później wpisana została na listę światowego dziedzictwa, a pragmatyczni Amerykanie uznali, że to okazja do promocji, ale i zarobku.

Takie upamiętnianie ludzi, jachtów, żaglowców czy statków pasażerskich szybko stało się zwyczajem w portach Europy i świata. Ogólnopolska Aleja Zasłużonych Ludzi Morza istnieje od 2004 r. w Rewie – gmina Kosakowo. W tablice, stanowiące trakt spacerowy nad Zatoką Pucką, wpisano nazwiska min.: gen. Józefa Hallera, który zaślubił Polskę z morzem, armatora szkut rewskich Klemensa Długiego, Jana Leszczyńskiego – wykładowcę kadr w szkołach morskich w Tczewie i Gdyni, gen. Mariusza Zaruskiego, rybaka i pisarza Augustyna Necla, min. Eugeniusza Kwiatkowskiego, kpt. Teresy Remiszewskiej – ludzi, którzy o morze walczyli, na morzu pracowali i morze popularyzowali. W 2014 r. tablicą uhonorowano Tadeusza Krzysztofa – pomysłodawcę i współtwórcę alei, noszącej dziś imię Marszałka Józefa Piłsudskiego, a zamykający ją Krzyż Morski z ramionami, które stanowią kotwice, poświęcony jest – jak kiedyś, Ofiarom Morza.

Pomysł uhonorowania wybitnych polskich – czynnych, żeglarzy rozpoczęło, w 2011 r.,

Nowe Warpno nad Zalewem Szczecińskim. W Aleję Żeglarzy zamieniono ulicę w centrum miasta, prowadzącą do portu jachtowego, a pierwsze dwie tablice  poświęcono kapitanom: Krzysztofowi Baranowskiemu i Andrzejowi Mendygrałowi ( zmarł w 2019 r.) Dzisiaj są tu też tablice Krzysztofa Kolumba i Amerigo Vespucci, obrotowa rzeźba leszcza i zamykający aleję -siedzący na ławeczce pomnik rybaka.

Szczecinianie swoją Aleję Żeglarzy – od 2003 r. na Bulwarze Piastowskim, nazywają aleją spełnionych marzeń. Otwiera ją pomnik łodzi Jana Wyszaka – szczecińskiego kupca i bałtyckiego pirata z XII w., a rzeźbom kapitanów: Ludomira Mączki i Kazimierza Haski towarzyszy pomniczek Umbriagi – legendarnego, szczecińskiego kota – żeglarza. O związkach Szczecina z morzem przypominają też rzeźby instrumentów nawigacyjnych i historyczne tablice sylwetek ludzi, jachtów, statków, rejsów.

Aleja Zasłużonych dla Żeglarstwa Kołobrzeskiego – otwarta oficjalnie w 2012 r., w zmodernizowanym porcie jachtowym – Marinie Solnej, to uzupełnienie „Pomnika Kołobrzeskim Żeglarzom na Wiecznej Wachcie”. Składa się z polerów poświęconych osobom żyjącym i zmarłym., a zainaugurowali ją: Bronisław Szmidt, Kazimierz Cebula, Janusz Kirszak, Henryk Kuryj, Ryszard Grabkowski, Wiesław Stasiński i Ryszard Chomej.

Jednostki morskie, oprócz imion, mają też – jak ludzie, adresy zamieszkania czyli porty macierzyste, z których wypływają i dokąd wracają z rejsów. W 2011 r., na Nabrzeżu Pomorskim w Gdyni czyli miejscu cumowania DARU MŁODZIEŻY, wmurowana została tablica poświęcona kpt. ż. w. Leszkowi Wiktorowiczowi, przez ćwierć wieku komendantowi fregaty. To był początek galerii wielkich kapitanów. Dzisiaj – przed DAREM POMORZA, jest jeszcze tablica kpt. ż. w. Konstantego Matyjewicza – Maciejewicza „Macaja”– legendarnego komendanta żaglowców: LWÓW i DAR POMORZA.

Tegoroczny sezon żeglarski w Gdyni otwarto umieszczeniem kolejnych nazwisk w Alei Żeglarstwa Polskiego – na południowym falochronie basenu żeglarskiego im. M. Zaruskiego – kapitanów: Henryka Jaskuły i Andrzeja Rościszewskiego. Pierwszą tablicę – w 2012 r., poświęcono tu Władysławowi Wagnerowi – gdyńskiemu żeglarzowi i harcerzowi, który jako pierwszy Polak opłynął świat pod biało – czerwoną banderą. Od maja tego roku, na swój 100 – letni gdyński port, spogląda z pomnika jego budowniczy – inż. Tadeusz Wenda.

 

Nadmorskim alejom sławy i pamięci pozazdrościły Mazury – w lipcu, pod Węgorzewem, zainaugurowała działalność  Mazurska Aleja Gwiazd Szantowych, a pierwsi uhonorowani to zespół „The Nierobbers”. Jak będziecie kiedyś spacerować tą aleją, nie zapomnijcie zapytać:

”Gdzie ta keja…”

Mira Urbaniak

 

Pozostaw komentarz