Grupa CSL powołuje „Zespół Brexitowy”
Wiadomo, że będzie. Wiadomo, że nastąpi po nowym roku. Wiadomo, że przyniesie wielkie gospodarcze zmiany, które będą odczuwalne zarówno dla eksporterów, importerów, firm logistycznych jak i agencji celnych. Czy wiadomo coś jeszcze? Niezbyt. Brexit to najbardziej enigmatyczne wydarzenie gospodarcze zbliżających się miesięcy. Brytyjczycy zdecydowali o opuszczeniu wspólnoty europejskiej i to fakt do którego zdążyliśmy się już przyzwyczaić. Gorzej, że w ślad za taką decyzją nie poszły żadne konkretne regulacje i rozporządzenia, które umożliwiłyby zaplanowanie gospodarczej wymiany po tym jak Wielka Brytania nie będzie już w Unii Europejskiej. Im bliżej terminu Brexitu, tym mniej wiemy. Nie sprzyja również pandemia koronawirusa, która niemal całkowicie przykryła ten temat w skali międzynarodowej.
Wiele pytań, mało odpowiedzi. „Szykujemy się na wszystkie scenariusze”
Grupa CSL jako jedna z największych logistycznych firm w Polsce postanowiła powołać do życia „zespół Brexitowy”, który w najbliższych tygodniach będzie zajmował przygotowywaniem się do wszystkich rozpatrywanych obecnie wariantów w kontekście wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej. – Przygotowania do Brexitu nie zaczęły się wczoraj czy przedwczoraj. Pracujemy nad rozmaitymi scenariuszami od miesięcy, ale tak naprawdę cały czas liczyliśmy, że kolejne miesiące przyniosą rozstrzygnięcia, które pozwolą nam wejść w czas wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej z wiedzą jak rozwiązać problemy importerów i eksporterów oraz według jakich wytycznych obsługiwać naszych klientów, którzy prowadzą wymianę handlową z Wielką Brytanią – mówi Laura Hołowacz, Prezes Grupy CSL.
– Nasze przygotowania to odpowiedź na brak jasnych wytycznych na to jak wyglądać będzie wymiana handlowa z Wielką Brytanią po wyjściu z UE. Nie wiemy jakie będą stawki celne, jak wyglądać będzie odprawa towarów, jak zwiększą się koszty, administracja, czas odprawy. To jest wiele pytań na które odpowiedź powinniśmy znać wiele miesięcy temu. Nie znamy, więc szykujemy się na wszystkie scenariusze, tak by klienci Grupy CSL wiedzieli jak wygląda sytuacja i byli przygotowani na dodatkowe utrudnienia niezależne od nas. Liczymy, że Brexit nastąpi jak najmniej dotkliwie dla branży TSL. Wszyscy jesteśmy bardzo poturbowani przez pandemię koronawirusa i oczekiwalibyśmy ułatwień, a nie utrudnień i kolejnych kłód rzucanych pod nogi – mówi Laura Hołowacz, Prezes Grupy CSL.
Brexit „na twardo” czy „na miękko”? Obie opcje wymagają innych rozwiązań
Zespół Brexitowy w Grupie CSL składać się będzie głównie z pracowników agencji celnej działającej w ramach firmy, ale i specjalistów od spedycji morskiej i lądowej. Wszystkie wypracowane warianty działania konsultowane będą z prawnikami współpracującymi z Grupą CSL. – Każdy dział zajmuje się Brexitem we własnym zakresie, bo w inny sposób dotykają nas te zmiany. Spedycja lądowa martwi się o to, jak wyglądać będzie sytuacja w kontekście transportu, spedycja morska za to zastanawia się jak i za ile odprawiać będziemy się z Wielką Brytanią drogą morską. Agencja celna musi za to czuwać na straży cła, podatków i wszelkich obostrzeń natury administracyjnej. Tylko współpraca może przynieść efektywne działanie w tym zakresie – mówi Małgorzata Prądzyńska z Grupy CSL.
– Wciąż mamy za mało informacji na temat Brexitu. Tak naprawdę nie wiemy czy spodziewać się „twardego” wyjścia czy „miękkiego”, a pod każde z nich szykowane są zupełnie inne procedury. Ta niepewność mnoży naszą pracę i powoduje, że musimy być gotowi na oba rozwiązania. Negocjacje trwają, my jako branża TSL patrzymy z boku i uzbrajamy się merytorycznie żeby być gotowi dla naszych klientów na wszelkie rozwiązania, które mogą mieć miejsce w I kwartale roku 2021 – mówi Małgorzata Prądzyńska.