Wieczór pełen wspomnień! Czy tak brzmiała niegdyś operetka w Szczecinie? ZOBACZ ZDJĘCIA!

– Chcieliśmy żeby to był wieczór dokładnie jak za dawnych lat, jeżeli ktokolwiek obecny na koncercie, choć na moment wrócił w myślach do tamtych lat – mówi Kamila Walerysiak z Centrum Kultury Euroregionu Stara Rzeźnia. Koncert „W krainie czaru i uśmiechu” odbył się 30 czerwca i był jednocześnie zakończeniem sezonu wiosennego na Łasztowni.

Pełna Sala Iluzjon i mnóstwo pozytywnych opinii!  Pierwszą edycję wydarzenia „W krainie czaru i uśmiechu” będącego wspomnieniem szczecińskiej operetki przy ul. Potulickiej możemy nazwać wielkim sukcesem. Mieszkańcy Szczecina z dużym sentymentem wspominają miejsce, gdzie przed laty biło serce kultury w naszym mieście: –  Pomysł organizacji takiego koncertu bardzo spodobał się Prezes Laurze Hołowacz, stąd też zaproszenie do współpracy wspaniałych artystów, którzy przed laty bawili publiczność w jedynej w tej części Polski operetce. To jest absolutnie niezwykła historia, że w dawnej Sali gimnastycznej milicji obywatelskiej, w konglomeracie budynków policyjnych stworzono miejsce, które urosło do rangi kultowego, takie które się wspomina i o którym pisze się książki – mówi Kamila Walerysiak z Centrum Kultury Euroregionu Stara Rzeźnia. – Reakcje mieszkańców naszego miasta były bardzo pozytywne. Zarówno spotkanie z Panią Krystyną Pohl jak i wspaniały koncert muzyków okazały się być przyciągające dla mieszkańców. Mamy plan by koncerty operetkowe pojawiały się na Łasztowni częściej, kto wie, co przyniesie więc sezon jesienny, do którego bardzo skrupulatnie się przygotowujemy – dodaje Kamila Walerysiak.

Wydarzenie rozpoczęło spotkanie z red. Krystyną Pohl, która w roku 2018 wydała świetnie przyjętą książkę „W krainie czaru i uśmiechu”, która była inspiracją do organizacji koncertu i spotkania. Wspomnień było całe mnóstwo i w sumie o to chodziło: – Książka się ukazała, miałam kilkanaście spotkań autorskich. Przez ten czas zgłaszali się do mnie ludzie, były wśród nich osoby, które ja bardzo usilnie namawiałam do wspomnień, do wywiadu, tak bym mogła udokumentować ich obecność w historii naszej szczecińskiej operetki przy ul. Potulickiej.  Słyszałam Panie, które były w balecie czy w chórze i odmawiały mi, bo mówiły, że nie były ważne. Później te same panie podchodziły do mnie na spotkaniach autorskich i ze śmiechem żałowały dlaczego ja ich bardziej nie przycisnęłam i nie namówiłam na wywiady. Książka „W krainie czaru i uśmiechu” okazała się wielkim sukcesem i nie tylko chodzi o sprzedaż, ale i o pewien sentyment, który udało się obudzić w mieszkańcach naszego miasta, którzy pamiętają to niezwykłe miejsce. Czuję także, że moim zadaniem jest informowanie przyszłych pokoleń o miejscu, które kiedyś było dumą Szczecina, a oni mogą go nie pamiętać – mówiła podczas spotkania red. Krystyna Pohl. – Może będzie drugie wydanie? Mogłyby się tam znaleźć różne ciekawe historie. Bardzo wiele osób mówi mi coś takiego – świetnie, że nastąpiła przeprowadzka na Zamek, bo na Potulickiej były fatalne warunki. Pojawiają się jednak dzisiaj głosy, że wielka szkoda, że wtedy nie zachowano tego pomieszczenia w tamtej lokalizacji, że trzeba było znaleźć jakiś pomysł na tą lokalizację i może ona by trwała do dzisiaj – dodała red. Krystyna Pohl.

Pozytywnymi reakcjami na temat koncertu goście Starej Rzeźni chętnie dzielili się w mediach społecznościowych: – Byłam na koncercie. Cudowne uczucie przeniesienia w dawne lata. Po wysłuchaniu arii operetkowych w pogodnym nastroju byłam przez cały wieczór. Ogromna szkoda że nie mamy sceny operetkowej. Lubię operę, ale melodie operetkowe łatwiej zapadają w pamięć. Proszę o więcej takich koncertów – napisała Pani Elżbieta. – Wzruszyłam się bardzo. Mam nadzieje, że takie wydarzenia odbywać się będą przynajmniej dwa razy w roku – dodała Pani Agata.

Koncert „W krainie czaru i uśmiechu” zorganizowało Centrum Kultury Euroregionu Stara Rzeźnia przy wsparciu Stowarzyszenia Progressum i Fundacji West & Art. Naszym partnerem była również Szczecińska Agencja Artystyczna.

Pozostaw komentarz