Ciągle stawiamy sobie ambitne cele – wywiad z Laurą Hołowacz

CSL Internationale Spedition jest jednym z europejskich liderów branży TSL. Mimo wysokiej pozycji Prezes Laura Hołowacz inicjuje wciąż nowe przedsięwzięcia. Centrum Kultury Euroregionu Stara Rzeźnia rozwija się dynamicznie, a w tym roku zainicjowano działanie spółki informatycznej CSL Inspire. Trwają także prace nad uruchomieniem wielkiego projektu CCIC Intermodal Depo Dunikowo.    – Jesteśmy z roku na rok coraz bardziej głodni sukcesów. Życie w obecnych czasach daje tyle możliwości, że po prostu trzeba z nich korzystać. Cały zespół, który pracuje w CSL też chętnie podejmuje wyzwania – mówi Prezes Laura Hołowacz.

Rok temu świętowaliśmy 20-lecie istnienia CSL Internationale Spedition. Rok po jubileuszu przynosi mnóstwo zmian, nowych projektów i nowych wyzwań. Jaki był z Pani punktu widzenia rok 2018 dla firmy, ale i szerzej dla całej branży TSL?

Nasz 21 rok istnienia był czasem wyjątkowo pracowitym, podejmujemy bardzo wiele bieżących wyzwań. Chcemy się rozwijać i odgrywać coraz ważniejszą rolę w przestrzeni transportu, spedycji i logistyki. Jesteśmy liderem i naszym zadaniem jest narzucanie tempa, rozwijanie się, proponowanie klientom zupełnie nowych rozwiązań, patrzymy jak rozwija się konkurencja i bez przerwy szukamy własnej drogi. Najważniejsza była nauka. Uczyliśmy się na projektach szkolących kadrę CSL, będzie mieć to wielkie znaczenie jeżeli chodzi o organizację pracy, ale i o marketing, pozyskiwanie nowych klientów oraz sprawianie, że nasi dotychczasowi klienci będą jeszcze bardziej usatysfakcjonowani z oferowanych im usług. Odbyliśmy cykl szkoleń, będziemy kontynuowali edukację w roku 2019. Jesteśmy w trakcje zmiany systemu zarządzania, na zarządzanie projektowe. Zależy nam żeby każdy pracownik w firmie mógł spełnić się jako realizator swojego projektu. Celem jest sprawić by każdy pracownik czuł się ważny, by każdy mógł zrealizować się na stanowisku menadżera. W ludziach tkwi taki potencjał, tak wiele pomysłów i energii, że my chcemy to lepiej ogniskować i wykorzystywać. Dodatkowo również kontynuujemy prace nad projektem CCIC Intermodal Depo Dunikowo.

Wielki projekt, który może zmienić układ sektora TSL w Województwie Zachodniopomorskim.

To prawda. Mamy nadzieje, że w przyszłym roku ten projekt zakończy się sukcesem. Nie poddajemy się, sztormy nam nie straszne, płyniemy do celu. Ten terminal powinien powstać, wiele osób nam pomaga. Nieuniknione jest to by projekt, w który zaangażowane jest ponad 30 osób, głównie spoza firmy doczekał się realizacji. Wiemy, że jest on potrzebny dla rozwoju naszego regionu. Dodatkowo powołaliśmy firmę informatyczną CSL Inspire. To pokłosie wdrożenia w naszej firmie projektu informatycznego CSL ERP3. Nasza praca będzie jeszcze lepsza, bardziej optymalna.

O nowych projektach na pewno chciałbym jeszcze porozmawiać. Jak wyglądał rok 2018 jeżeli chodzi o wyniki i liczbę obsłużonych klientów? Pamiętam naszą rozmowę sprzed roku, kiedy to rok jubileuszowy, pod tymi względami okazał się być najlepszy w historii CSL Internationale Spedition.

8% wzrost przychodów i wyników w firmie, ze strategią na kolejne lata. Tworzymy ekosystem dla firmy i klientów firmy, chcemy w przyszłym roku potroić przychody naszej firmy – stawiamy na dużą aktywność marketingową, stawiamy sobie ambitne cele. Polska ma swoje 5 minut, wiele rzeczy się rozwija, w tym intermodalny łańcuch dostaw. Chcemy wykorzystać ten dobry czas i ten potencjał. Jako firma, która przechodzi recertyfikacje będziemy mogli zaproponować naszym klientom cały pakiet usług związanych ze spektrum działania naszej firmy. Rysuje się dobra przyszłość, a nawet jeżeli przyjdą trochę gorsze chwile – bo wzrosną np. ceny prądu, co przyniesie wzrost kosztów i spadek konkurencyjności względem innych terminali – będziemy na to przygotowani.

21 lat działalności – po tym czasie można byłoby skupiać się na zrywaniu tylko owoców z drzewa. Sukces jest, firma działa, wyprzedzamy konkurencje – jak to jest, że Pani, ale i całemu zespołowi nadal się chce tak przeć do przodu i angażować się w nowe inicjatywy?

Jesteśmy z roku na rok coraz bardziej głodni sukcesów. Życie w obecnych czasach daje tyle możliwości, że po prostu trzeba z nich korzystać. Cały zespół, który pracuje w CSL też chętnie podejmuje wyzwania. To wielkie emocje – radości, sukcesy, ale i porażki i rozczarowania. Mamy wszyscy świadomość, że jeżeli nie skorzystamy z tych możliwości, to nie będziemy się rozwijać, przestaniemy być atrakcyjni. To jest odpowiedzialność za wspólną przyszłość. Realizujemy nowe projekty, nasi pracownicy są zaangażowani i chcą się rozwijać, zmieniać rzeczywistość. Jest tutaj dobra energia, nie znaczy to oczywiście, że nasza praca to same sukcesy i nie ma porażek. Są, ale uczymy się z każdej wyciągać wnioski. Porażka jest drogą startową do sukcesu, więc one nas wcale nie zrażają. Teraz mogę też powiedzieć za siebie, że ciągle towarzyszy mi pewien niedosyt. Gonię, pędzę, chciałabym jeszcze biec dalej i czuję trochę niedosyt, ale to jest fajne, pozytywne!

Czyli rok 2019 to będzie kolejna walka o progres i szereg nowych inicjatyw?

Będziemy dalej realizowali swoje cele, które zostały wytyczone na rok 2019. Rozwój firmy bez klientów jest niemożliwy, stąd też nasza duża uwaga i wsłuchiwanie się we wszelkie głosy płynące od naszych klientów i współpracowników. Mogę powiedzieć, że wchodzimy w nowy rok z dużą energią i ambitnymi planami.

Pani Prezes, była Pani niedawno jurorem w konkursie Urzędu Marszałkowskiego „Twój Biznes pod Banderą Sukcesu” – jego spektakularność, jeżeli chodzi o formę, ale i o finał niektórych bardzo zaskoczyła. Jak Pani ocenia poziom tego wydarzenia i czy odnalazła się Pani w roli „łowcy” młodych, biznesowych talentów?

Konkurs zaskoczył formułą, to była pierwsza edycja wydarzenia, trzy kategorie kwalifikacyjne czyli  mikro, małe i średnie przedsiębiorstwa. Powiem tak – zaskoczyła mnie różnorodność firm, które zgłosiły się do konkursu. To są przedsiębiorstwa oparte na tak wspaniałych pomysłach, ludzie robią tak niesamowite rzeczy, a my na co dzień o tym nie słyszymy. Dzieje się to wszystko w naszym województwie, a firmy, które aplikowały do konkursu musiały wykazać się innowacyjnością, wyróżniać się czymś wyjątkowym, zaskoczyć nas, ale i udowodnić, że w tym pomyśle jest przyszłość. Nie było z tym problemu, problem był żeby wybrać 30, kiedy zgłosiło się kilkaset i każda zasłużyła na gratulację.  Konkurs oceniam jako bardzo dobrą inicjatywę, bo jakby ktoś chciał powiedzieć, że u nas się nie dzieje, to wystarczy pokazać mu relację z tego wydarzenia.

Stara Rzeźnia też zamyka rok swojej działalności. Ogrom wydarzeń, nowe pomysły. Chyba możemy już powiedzieć, że to miejsce na stałe wpisało się w mapę kulturalnych miejsc Szczecina.

To był bardzo intensywny rok Starej Rzeźni. To jest miejsce w którym organizowanych jest mnóstwo wydarzeń, spotkań autorskich, koncertów, wystaw, warsztatów, wydarzeń charytatywnych i społecznych. Tutaj biznes łączy się z kulturą i wiem to nie tylko jako właściciel, ale i jako bywale wydarzeń, które organizuje nasz wspaniały zespół. Ludzie z którymi rozmawiam bardzo chwalą nasze pomysły, przychodzą chętnie na koncerty, angażują się w inicjatywy proponowane przez zespół CKE. Trudno byłoby wymienić wszystko, co zrobiliśmy – „Dni Ulicy Zbożowej”, „Niepodległość na Maszt”, „Szwajowa niedziela”, ostatnio 100-lecie Ligi Morskiej i Rzecznej i Flisu Odrzańskiego, wzruszające, podniosłe wydarzenie warte uwagi. Bardzo chciałabym docenić zespół Centrum Kultury Euroregionu Stara Rzeźnia, kierownika Patryka Walczaka, Panią Kamilę Walerysiak czy Monikę Dyker-Woźniak, która pomaga nam w organizacji wydarzeń o charakterze społecznym. Tych inicjatyw jest mnóstwo, każdy miesiąc ma swój motyw charakterystyczny, największa mobilizacja to chyba wspomniane „Dni Ulicy Zbożowej”, ale i na przykład „Muzyczne rozpoczęcie sezonu żeglarskiego”, które zawsze ma miejsce w marcu i zbiega się z urodzinami Starej Rzeźni.

Bardzo dziękuję za rozmowę.

Dziękuję i życzę wszystkim czytelnikom pomyślności w roku 2019. Samych sukcesów i spełnienia marzeń.

Pozostaw komentarz